-

manama1

Miłość jako prawdziwa spuścizna Katarzyny Wielkiej, czyli dlaczego w pewnym serialu zabrakło Polski

Pojawił się właśnie częściowo kręcony w Petersburgu i Carskim Siole (częściowo zaś na Litwie i Łotwie) niezwykle uproszczony i nakręcony przez Brytyjczyka według scenariusza innego Brytyjczyka miniserial amerykańsko- brytyjski pt. "Katarzyna Wielka" (premiera obyła się 3 października 2019 już w GB, za kilka dni będzie miała miejsce w USA). Serial ten pełen jest  mocno kontrowersyjnych wizji  (np. Bezborodko jako dureń) i po prostu zwykłej dowolności historycznej. Główny wątek filmu, niejako jego oś, dotyczy relacji Katarzyna-Patiomkin, ukazanej  w kontekście  niezwykle skrzywionego tła historycznego.

Czego można się spodziewać, Polski w filmie nie ma, chyba raz pada stwierdzenie o kochanku Katarzyny- królu Polski. O rozbiorach ani słowa. Za to  rzeczony Patiomkin pokazuje no. na mapę Europy, wskazując na teren Rzplitej po I rozbiorze i mówiąc że są tam Niemcy, "nasi sprzymierzeńcy, którzy zapewniają nam bezpieczeństwo"). Również nie ma Polski gdy Katarzyna wypunktowuje najważniejsze  zmartwienia Panina, czyli   „system melioracji na Ukrainie" (a rzecz się dzieje jeszcze w czasach przed II rozbiorem). Patiomkin oskarża carycę "że chciała połknąć Ukrainę"(a to już nawet było zabawne).W innym miejscu W. Zubow opowiada ze przebywał w Minsku- co podano oczywiście w kontekście jakby było to rosyjskie terytorium (znowu rzecz się dzieje przed II rozbiorem). Konkluzja: Polski właściwie nie ma, tak jak nie nazywano tego obszaru  na mapach Elżbiety.

Jest za to Europa. Jednak na szczególną uwagę zasługują np. twierdzenia Patiomkina ,że przyszłośc Rosji "leży" na Krymie. W innym miejscu  Panin bardzo się cieszy (przekazuje gorące powitanie) ambasadorom francuskiej i niemieckich nacji, którzy sa [z Rosjanami] związani „więzami” jako partnerzy i Europejczycy.

No i na koniec: rosyjskie parcie na Zachód jest określone przed stojącą przed dylematem określenia kierunku dalszej ekspansji Katarzyną (dzielącą się złotymi myślami z Piotrem Zawadowskim) jako "oddawanie się Europejczykom".

No i teraz wszystko jasne – Rosja się po prostu zakochała w Europie, a miłość ta wszystko wybacza. Tylko miłość pozostaje jako trwała spuścizna  Katarzyny (jak zresztą i wszytkich), ale żeby o tym się przekonać trzeba dotrwać do końca filmu. „A zresztą, co ci poeci wiedzą?”  



tagi: polska  katarzyna wielka  patiomkin 

manama1
19 października 2019 18:12
14     1662    1 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ApesCornelius @manama1
19 października 2019 18:32

Dobre spostrzeżenia o roli autorytetów w propagandzie filmowej i nie tylko. Konsekwencje tej propagandy w słabym wyniku PiS w wyborach do sejmu i senatu.

Jak kształtować świadomość  tzw. inteligencji :)

 

zaloguj się by móc komentować

manama1 @manama1
19 października 2019 18:36

Nazwisk autora scenariusza i reżysera celowo nie podałem, ogarnięty litością - obaj są zresztą Brytyjczykami :-)

zaloguj się by móc komentować

manama1 @Danae 19 października 2019 18:35
19 października 2019 18:37

Mozna powiedzieć że pisze z błędami, ale to chyba nie zmiejsza aż tak bardzo klarowności przekazu? Ni ewynika to oczywiście z braku odpowiednich manier natomiast........

zaloguj się by móc komentować

manama1 @manama1
19 października 2019 19:12

Bradzo dziękuje za miłe słowa. Pozdrawiam najserdeczniej.

zaloguj się by móc komentować

manama1 @Danae 19 października 2019 19:04
19 października 2019 19:16

Niewybaczalny błąd w słowie "spuścizna", potwierdzam nie "spóścizna" -poprawiłem. Nie kwestionujęż ezbrodnia ta o charakterze ortograficznym absolutnie deykredytuje merytorykę zagadnienia. To zatem chyba dobrze że Pani nie czytała dalej, po co tracić czas.......

zaloguj się by móc komentować

porfirogeneta @manama1
19 października 2019 21:16

Skoro nie ma w filmie, to pewnie w realu też ma nie być, bez przesady; Polska będzie. 

zaloguj się by móc komentować

manama1 @manama1
19 października 2019 21:20

To są identyczne wątki jak te sposowane przez Rosjan już za Elżbiety, kiedy to np na mapach był co prawda jakiś twor terytorialny o granicach wspólczesnej Rzplitej,a le nie posiadał on żadnej nazwy.  Czyli: "jest, a jakby nie było".  Tu mamy próbę dosłownego wymwzania z historii Europy Rzplitej. Pytanie: po co?

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @manama1
20 października 2019 12:00

To nic nowego w propagandzie BBC. Oni cyklicznie wypuszczają jakieś politgramoty o "oświeconej  carycy" i pokazują zwłaszcza pałace i cały ten blichtr połowy XVIII w. A u ruskich takie sprawy były zawsze "na bogato". Polski  być nie może w tym przekazie bo trzeba byłoby się opowiedzieć jasno po którejś ze stron a nas też muszą kokietować od czasu do czasu, ale bez przesady. Jesteśmy "przeklętymi papistami" i w ich oczach zasługujemy na wszystko złe, co nas spotkało. I wielką niesprawiedliwością historii jest to, że jeszcze żyjemy i mamy się w miarę dobrze a nawet lepiej:))) Brytyjski historyk sztuki nie sięgnie dalej  w Petresburgu niż do XVIII w., bo wcześniej go nie było. A w Polszcze, gdzie się człowiek nie  obejrzy, to stoją jakieś ruiny albo i całe obiekty z XIII i XIV w. No i ta "husaria, co nadeszła we właściwym momencie".  Praktycznie przez większość czasów nowożytnych RON była po przeciwnej stronie frontu politycznego i ideologicznego niż "Empajer" z przyczyn oczywistych.

Przyjeżdża dziennikarz brytyjski do Krakowa z rodziną na prywatną pragułkę i co  wejdzie do jakiegoś kościoła, to się musi zastanowić, jak wyglądałyby ichnie  opactwa, gdyby nie przeszła przez nie "szlachetna protestancka rewolucja". A w Petersburgu nic mu nie zakłóca poczucia wyższości cywilizacyjnej.

zaloguj się by móc komentować

manama1 @manama1
20 października 2019 12:44

To wszystko prawda, ale jest w tym coś więcej. Owo obecne dzieło brytyjsko-amerykańskie (wyprodukowane przez Sky Atlatnic i HBO Ministeries, gdzie symboliczną -wiecznie starą a zatem mądrą - Kasię gra Helen Mirren, a Patiomkina Jason Ckarke), do obejrzenia już  w GB a od 21 X 2019 w USA, jest zbyt przerysowane i zbyt pełne nieścisłości (chociaż jednak przeplatane – a to żeby nie być oskarżonym o pastiż -gorzkimi słowami okrutnej prawdy) żeby nie brać go alegorycznie. Moim zdaniem, dla tak lubiących widowiskowe filmy Rosjan (a nawet carów i władców sowieckich –kiedyś Mikołaj II, Stalin,  teraz -Włodimir Władimirowicz) to rodzaj kuszącego spektaklu  obrazującego swoistą chwilową ofertę anglosaskiego Zachodu dla Matuszki (bo tak często jest określona Katarzyna w tymże serialu -sic) Rosji. I o dziwo, cena/nagroda za współpracę  jest aż nadto oczywista: a) Krym (uznanie za rosyjski, skoro tatarzy dali się przekonac do DOBROWOLNEGO wstąpienia), b) Ukraina (ta chyba jdnak tylko częsciowo- skoro mowi się o jej patiomkinowskiej meliracji przez II rozbiorem), c) ogólne nie liczenie się ze zdaniem takich Polszcz, czy innych Pribałtik, których w poważnej rozgrywce po prostu „nietu” . To tak w zakresie ogólni epojętej fikcji politycznej. Przekaz filmowy zresztą jest w swojej prostocie dość inteligentny :).

zaloguj się by móc komentować

manama1 @manama1 19 października 2019 21:20
20 października 2019 13:00

I dodatkowo: A co do pałaców: zdjęcia były kręcone w Petersburgu i Carkim Siole, większość w Wilnie,  w klasztorze w Pożajściu w Kownie (pod Kownem - polski barok nad barokami) no i w Runale na Łotwie  (z kolei barok biroński - tu niejednoznacznie; bo jakkolwiek faworyt carski, to wszędzie polskie orły umieszczał, szczególnie w kościołach). W Pałacu Taurydzkim w Petersburgu nie byłem, ale w pałacu dla gubernatora Noworosji  w Jekaterynosławiu -owszem - nie robi szczególnego wrażenia. Sam Patiomkin wypowiada się w serialu z lekceważeniem o kolejnym prezencie carowej - pałacu (pewnie właśnie ma na myśli Jeketerynosław). rzepych, sredni zresztą jest to moderowany i jakby sztuczny, ma być rosyjsko-europejski -rzecz nie do wykonania.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @manama1
20 października 2019 13:06

Zaangażowanie Hellen  Mirren do tej produkcji to już jest  ukłon w stronę "rosyjskiej duszy pragnącej akceptacji" albowiem Hellen Mirren jest z ojca urodzona Wasyla Pietrowicza Mironova (Mironoff), czyli częściowo Rosjanka, jakkolwiek "pełnym" Rosjaniniem był jej dziadek, Piotr Wasiliewicz Mironow ze smoleńskiej Obłasti, dyplomata carski, który po rewolucji bolszewickiej pozostał w Londynie i przerzucił się na taksówkarstwo. Sama pani Mirren ma nienachalną urodę i raczej nie przypomina carycy Katarzyny w jej późnych latach. Ale jest gwiazdą pełnej wielkości i "autorytetem jasnogrodu" jako: ateistka, naturystka i osoba pozbawiona instynktów macierzyńskich. Karierę zaczęła w 1966 r. czyli w "swingującym Londynie" co oznaczało "szybkie życie" i kontakt z narkotykami. 

Generalnie chyba już wszyscy wiedzą, że Krym zostanie w Rosji a los Ukrainy jest przesądzony, tylko jeszcze trzeba opracować jakąś "narrację". Podejrzewam, że Brytyjczycy chcą skorzystać z momentu, kiedy Rosja jest na kursie kolizyjnym z USA ( jak zwykle tylko tymczasowo) i może coś tam negocjują w sprawie podziału Arktyki. 

PS. "Polsza" i dla Rosji,  i dla Wielkiej Brytanii byłaby "wyrzutem sumienia", gdyby te państwa i narody posiadały przypadkiem sumienie.  W relacjach tych dwóch państw zawsze chodzi o bardzo konkretne rzeczy a nie jakąś tam symbolikę. Może jakaś "konsolidacja przeciw Chinom"? 

zaloguj się by móc komentować

manama1 @manama1
20 października 2019 13:21

Co do Mirren -nie wiedziałem -przyznaję: oczywiście wspaniale pasuje. Ten film jest według mnie oczywistą ofertą.  Takim rzeczom trzeba sie uwaznie przyglądąć. Np. na dwa, trzy lata przed realnym podjęciem idei brexitu, wypuścili film o obcych potworach, gnieżdżacych się w na pokojnej szkockiej wsi, i wysysających WSZYSTKO z lokalnych, poza skórą.  Był przekonywujący, parwie nie jak "si-fy".

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @manama1 20 października 2019 13:00
21 października 2019 10:46

W Rosji nigdy nie było żadnego baroku, bo to "jezuickie" jest. Dlaczego Brytyjczycy obrażają Litwinów "kradnąc" im barokowe obiekty lansując szczecińską księżniczkę , zupełnie nie rozumiem.

zaloguj się by móc komentować

manama1 @manama1
21 października 2019 11:58

To proste. Żeby jeszcze bardziej "odrealnić realia" poprzez takie np absurdy, i zeby przekazać jasno  dzięki temu  czysto ideowy sens "filma", oraz aby był on  "dostępny".

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować