Proszę pana jeśli uważa pan, że Podlasie jest dziś skansenem, to chyba będziemy musieli się rozstać. Tym bardziej, że wskazuje pan iż połączenia z Białorusią i Rosją zapobiegają tej skansenizacji. To jest jawny absurd, a ja nie chcę promocji takich absurdów na tym portalu. 

Myślę że wystarczająco dużo juz przedstawiłem dowodów na postepująca wielotorową skansenizację Podlasia- niezleznie od tego czy rządzi PO czy PIS. Próba przemiczaenia oczywistego zagadnienia - nie ukrywam że powszechna- nie zmieni jednak faktu, iż tej gorzkiej  (i częsciwo niezrozumiałej prawdy) nie da się ukryć pod kloszem.

Co zas do  Białorusi -akurat wielokrotnie pisałem że owa postępująca próba skansenizacji Podlasia obiektywnie służy odcięciu Rzeczypospolitej od stałego pasa  zamieszkania Polakow na linii Grodno - Wilno- Dyneburg, a  zatem jest absolutnie szkodliwajuż chcociażby  z tego punktu widzenia. Moje stanowsko zaś w kwestii dawnego zaborcy jest bardzo jasno określone w szeregu notach, ktore też zamieszczałem na tym blogu. 

Tak że od Pana zależy ocena potrzeby i mozliwośći wskazywania tu na zachodzące zjawiska - moim zdaniem jest ona ze wszech miar potrzebna, ale to Pańska decyzja.

Niczego pan nie udowodnił. Jestem na Podlasiu, jest świetnie. 

Mam kilku znajomych w Białym, w tym jednego takiego którego mogę nazwać "najlepszym kolegą". Często rozmawiamy przez fon. Czasem go odwiedzę. Sam zresztą przez 6 lat (2004-2010) mieszkałem w Białymstoku. I to co Pan piszesz to są zwyczajne herezje. To 15-20 lat temu Podlasie było odcięte od Białorusi. Szlaban na wjazd, upadek handlu przygranicznego, marne pensje. Przez ostatnie kilka lat Biały się mocno poprawił. Wygodniej się żyje, dostatniej. 

Nie wiem co Panu chodzi po głowie, ale ospbiście uważam, że o wiele bardziej trudniej żyje się na środkowym Pomorzu Zachodnim, lubuskiem  czy w Beskidzie Niskim - a tamtędy wiodą porządne drogi tranzytowe. Więc o co chodzi? Niech pojeździ po Polsce i zadyanowi się nad tym "rozdzieraniem" szat. Żaden z moich znajomych nigdy mi nawet nie sugerował, że w Białym i na Podlasiu żyje się coraz trudniej. Wręcz przeciwnie. 

Ciągle omija pan temat "czerwonego Białegostoku", czyli lokalnych antypolskich grup wpływów które utrzymują się od czasów PRLu, to też może mieć wpływ na rządowe inwestycje w tym miejscu.
W powiecie wrocławskim jest ten problem, że rząd ogranicza inewstycje ze względu na to że lokalne gangi "spijają całą śmietankę" zamiast miejscowej ludności. Wielu ma właśnie z tego powodu pretensje do rządu, ale ja to rozumiem, bo dopóki nie oczyści się terenu z wrogich grup wpływu, od urzędników aż po sprzątaczkę, inwestowanie jest jak wrzucanie pieniędzy w błoto. Obecne inwestycje rządowe są ograniczone tylko do sfer bezpośrednio podlegających pod państwowe spółki z całkowitym pominięciem samorządów.
Drogi i koleje mimo, że podlegają pod państwo, to mają na nie wpływ również lokalne grupki interesów, również regionalne spółki. Przykładowo obwodnica Wrocławia była blokowana przez wiele lat właśnie przez "lokalsów", pomimo że budował to zarząd dróg krajowych.

Dlatego sprawę Elbląga podano do publicznej wiadomości. Teraz wiadomo wszystkim, że to lokalsi blokują rozwój a nie rząd 

Otóż to. Pomijanie tego aspektu, to jest jak pisanie o problemie alkoholizmu w jakiejś miejscowości, udawając że nie ma meliny do której po południu chodzi 3/4 wioski.

Ja "lokalsi" zawsze piszę w cudzysłowiu, bo to nie są żadni lokalsi, to są grupki które traktują miejscową ludność jak żerowisko(zasób taniej siły roboczej do swoich firemek, płatników podatków samorządowych itd.).

Nie ma żadnej rozgrywki warszawka-lokalsi i nie ma żadnej ryby która psuje się od głowy.

Mamy rozbicie dzielnicowe i jurgieltników którzy chcą to rozbicie utrzymać bo to im zapewnia wygodne i dostatnie życie kosztem Polaków. Rząd PiSu zaczął z tym rozbiciem i z jurgieltnikami walczyć(nieudolnie, ale zaczął). To jest sprawa kluczowa, a nie drugorzędna, bo właśnie od tego zależy to czy jakieś inwestycje będą przeprowadzane, czy nie, a rząd musi najpierw osuszyć to samorządowe bagno żeby efektywnie działać w regionach. Od tego trzeba zacząć wszelkie rozważania tego typu, bo to stawia sprawę na właściwym miejscu.
Ja określenia "czerwoni" użyłem jak skrótu myślowego na jurgieltników, bo jak był ZSRR to oni byli czerwoni, teraz już mają różne inne kolory.

W wyborach samorządowych 2014, w sejmiku woj. podlaskiego dzisiejsza opozycja uzyskała razem 18 mandatów przeciwko 12 uzyskanym przez PiS. W takim składzie sejmik podejmował linkowaną tutaj uchwałę z dnia 30 listopada 2015 r. Rzecz w tym, że miesiąc wcześniej, tj. 25 października 2015 r., PiS wygrał krajowe wybory parlamentarne. Kadencja nowego Sejmu rozpoczęła się jego pierwszym posiedzeniem w dniu 12 listopada 2015 r. Na tym chronologicznym tle powstaje pytanie, do czyjego i w jaki sposób poznanego ZAMIARU odnosi się linkowana uchwała sejmiku podlaskiego?

Sam zamiar został przez ów sejmik tak ujęty w uchwale z dnia 30 listopada 2015 r. cyt: Samorząd Województwa Podlaskiego z głębokim niepokojem przyjmuje informacje o zamiarach zaprzestania dofinasowania z budżetu państwa kursów pociągów międzynarodowych do Grodna przez przejście kolejowe w Kuźnicy Białostockiej.

Pierwsza uwaga jest taka, iż „przyjęcie informacji o zamiarach” w języku normalnych ludzi znaczy mniej więcej tyle, co „według krążących plotek”. Ciekawy jestem, czy rzeczywiście zaprzestano później przedmiotowego dofinansowania i kiedy go zaprzestano zwłaszcza w chronologicznym kontekście późniejszych postępów Łukaszenki na kierunku polsko białoruskich kontaktów międzyludzkich.

Druga uwaga jest taka, że w dniu 30 listopada zwykle jest już zaawansowany Budżet Państwa na następny rok. Skoro więc mowa o zaprzestaniu dofinansowania czegoś z tego budżetu, to należało wskazać na treść prac budżetowych, tych jeszcze pod rządem PO-PSL. Niby dlaczego zatem sejmik podlaski nie robił tzw. Rejtana znacznie wcześniej, przed wyborami do Sejmu w 2015 r., a dopiero tuż zwycięstwie PiS w tych wyborach? Czyje więc były owe "zamiary" w chwili podejmowania danej uchwaly sejmiku?

Trzecia uwaga jest taka, że skoro o być-albo-nie-być międzynarodowego pociągu do Grodna decydowała jakoby dopłata do kursu, to znaczy, iż kursy te były nierentowne. To z kolei znaczy, iż kursy te widocznie były nie aż tak bardzo potrzebne w ówczesnych (2015 r.) kryteriach społeczno gospodarczych. W tej chwili, zgadując tu według najnowszych cech osobniczych Łukaszenki, kursy te chyba-raczej-na-pewno nie zyskały na ich potrzebności. W każdym zaś razie, te kursy kolejowe są na razie słabo popularne między nachodźcami. Nie wiem i boję się dowiadywać jak z ich popularnością względem własnych potrzeb np. madame Ochojskiej.

W każdym jednak razie, przechodząc do kontekstu realnego, ostrożnie tu przypuszczam, że po polskiej stronie torów kolejowych do dzisiaj nikt nie rozbierał.

Orjan właściwie już wyczerpująco odpowiedział.

Od siebie mogę dodać, że mi chodziło tylko o blokowanie rzeczywiście regionalnych inwestycji, rozlokowanie wojsk, lotniska, koleje dalekobieżne itp. to już są sprawy ogólnokrajowe, czy wręcz międzynarodowe, a pan pisze o tym podlasiu tak jakby to było oddzielne państwo.
W dodatku w taki sposób pan to opisuje jakby władze państwowe z czystej złośliwości prowadziły taką, a nie inną politykę żeby zrobić na złość mieszkańcom.

To według pana Via baltica, Via carpathia, rail baltica, lotnisko (ktore w obecnych czasach jest niezbtwalnym oknem na swiat) to rzeczywiście regionalne inwestycje. Pozwolalajać sobie  sobie abstrahowac od personalnych uwag i elementów sofistyki, wskazę z całą poca ponownie: decyzyjne są czynniki centralne (co opisałem na kilku przykładach) i to one odpowiadają za ten katasrofalny stan rzeczy.

Jeszcze raz:
rozlokowanie wojsk, lotniska, koleje dalekobieżne itp. to już są sprawy ogólnokrajowe...

No pewnie, ja stosuję sofistykę, a pan daje twarde fakty. Według "twardych faktów" wychodzi na to, że rząd się złośliwie uwziął na to podlasie, nie może być inaczej.
 

Póki co twierdzi pan, że rząd intencjonalnie robi z podlasia "skansen" bo "nie wiadomo dlaczego", z czym się zgodzić nie sposób. Podałem panu jeden powód(który w innych województwach zawsze się pojawia) tego dlaczego niektóre inwestycje nie są robione, ale pan napisał, że to nie jest tak, ok przyjąłem do wiadomości, tutaj są inne powody. W takim razie musi pan sobie sam wyszukać powody, bo teoria spisku władzy przeciw podlasiu nie trzyma się kupy.
No, ale jak pan się upiera jednak przy teorii spisku no to ja już nic nie poradzę. Tu nie ma nic ad personam.